sobota, 9 lipca 2011

Dysk SSD w praktyce. Warto?


Ostatnie lata to ciągła pogoń za kolejnymi rekordami pojemności dysków twardych: najpierw przekroczono barierę 1GB, potem 100GB, aktualnie dyski 1TB nie robią na nikim wrażenia. Hitem powoli stają się nośniki o pojemności 3TB. Pierwszą ofiarą takiego "wyścigu zbrojeń" padła bezawaryjność - i chociaż na papierze wszystko wygląda świetnie, to tysiące osób, które potraciły dane ze swoich “terówek” mogą być innego zdania. Niestety pojemność talerza dysku twardego jest fizycznie ograniczona, liczba talerzy możliwych do umieszczenia w obudowie dysku, również. W końcu coraz więcej osób zaczęło sobie zadawać pytanie: “A po co mi 3 terabajty?" Czy w takim razie nadszedł już czas, aby zainteresować się dyskami SSD?



My SSD is smaller than your HDD. 
Nowe VS Stare
Czym tak na prawdę jest dysk SSD (Solid State Drive)? Najkrócej: jest wszystkim tym, czym nie jest klasyczny dysk talerzowy. Pierwszą zauważalną różnicą jest cena: średnio w przeliczeniu za gigabajt HDD musimy zapłacić: 0,13 zł,   natomiast za gigabajt SSD: 5,82 zł. Druga istotna różnica dotyczy pojemności nośnika: średniej wielkości dysk HDD ma 1500GB, średniej wielkości SSD: 100GB. Patrząc na te pojemności i ceny dysków SSD, czuję jakbym cofnął się w czasie o jakieś 7-8 lat :) Co więc takiego jest w SSD, że warto sobie nimi zawracać głowę?


Zalety 
Kiedy już przełkniemy gorzką pigułkę w postaci wysokiej ceny i ograniczonej pojemności, warto przyjrzeć się zasadzie działania dysku SSD: przede wszystkim nie posiada on ruchomych elementów. Cała dostępna pamięć znajduje się w kościach flash (podobnych do tych, które każdy z nas ma np. w pendrive'ie). Zapis na kościach pamięci jest nadzorowany przez kontroler. Ponieważ dysk SSD nie ma talerzy i "śmigajacych" po nich głowic, nie trzeba czekać, aż głowica dysku dotrze do danych i je odczyta. Po ludzku: czas dostępu do danych wynosi w granicach 0,3ms (dla HDD: około 15ms). Właściwie wszystkie zalety SSD wynikają z braku mechanicznych, ruchomych części: odporność na wstrząsy, brak wydzielania ciepła, krótki czas dostępu do danych i wysoki ich transfer. Dzięki odpowiednim kontrolerom dyski SSD są kompatybilne ze standardami SATA, można je również montować w kieszeniach 2,5, 3,5 cala lub jako karty rozszerzeń PCI-E. Ideał? Nie do końca.


Wady 
Pomysł aby pamięć flash wykorzystać w dysku twardym, nie jest nowy. Już kilka lat temu można było kupić takie wynalazki, niestety z prawdziwym dyskiem twardym miały one niewiele wspólnego. Od tego czasu trochę się zmieniło - ale nie wszystko. O cenie i stosunkowo niewielkiej pojemności już wspomniałem. Kolejna niedogodność tkwi w samym sposobie działania pamięci flash. W skrócie rzecz ujmując: komórki pamięci flash mają ograniczoną liczbę możliwej zmiany stanu z “0” na “1” pod wpływem napięcia. Przekłada się to na ograniczoną liczbę cykli zapisu danych. Producenci próbują poradzić sobie z tym problemem na dwa sposoby: po pierwsze, dyski SSD posiadają większą pojemność niż deklaruje producent, dane zapisywane są w sposób umożliwiający ich szybką modyfikację (zapis). Po drugie, o to aby wszystko wyglądało dla systemu operacyjnego "normalnie" dba kontroler dysku. On również zapobiega nadmiernemu “zużywaniu” poszczególnych komórek pamięci i dba o ich równomierne wykorzystanie. W praktyce oznacza to, że te same dane zapisywane są w kilku różnych komórkach pamięci - w razie awarii jednej, odczyt może nastąpić “z zapasowej” (czyli de facto im większa pojemność dysku SSD, tym dłuższy czas bezawaryjnej jego pracy, gdyż spada prawdopodobieństwo szybkiego ponownego użycia już raz wykorzystanej komórki). 


Dysk i montaż
Zestaw SSD OCZ Vertex 2 120GB

Przyjrzymy się dyskowi ze średniej półki: OCZ Vertex 2 120GB. Opakowanie zawiera dysk 2,5 cala, “sanki” do montażu w kieszeni 3,5 cala, ulotkę, śrubki oraz naklejkę “firmową”. Montaż w laptopie przebiegł bezproblemowo, Vertex 2 idealnie zmieścił się w miejsce po HITACHI 500GB.









Instalacja, edukacja...
Po szczęśliwym montażu i uruchomieniu należy zainstalować system operacyjny, najlepiej taki, który wspiera instrukcje TRIM kontrolera dysku (np. Windows 7). Zapewni to bezproblemową instalację, konfigurację i użytkowanie. Po szczęśliwym zainstalowaniu dysku należy... odwiedzić forum internetowe producenta i poczytać... 
Gdyby tu było "64Gb", to znaczyłoby,
że mamy problem... 
W przypadku OCZ była to lektura porażająca, przywodząca na myśl dyskusje na forum “mały majsterkowicz” lub "moja pierwsza lutownica". Opisy awarii objawiających się np. znikaniem danych po wyłączeniu zasilania komputera (tzw. "Błąd dnia świstaka" :-) ), mniejsza od deklarowanej przez producenta pojemność dysku wynikająca z innego rodzaju zastosowanych układów pamięci, to tylko wierzchołek góry lodowej... Na szczęście na stronie dostępny był nowy firmware (który udało się zainstalować bez robienia z dysku “cegiełki” [niestety nie wszyscy użytkownicy mieli tyle szczęścia]) i już mogłem sprawdzić czy przypadkiem mój dysk nie pochodzi z serii, w której zastosowany był wadliwy układ pamięci obniżający wydajność i zmniejszający nominalną dostępną przestrzeń do 106GB (powinno być 111GB). 
Okazało się, że na szczęście kupiłem “pułkownika” i nie załapałem się na “najnofszą serię”.
  Szczęśliwie OCZ daje na swoje dyski 36m-cy gwarancji i w przypadku ww. problemów z wadliwymi egzemplarzami wymienia je od ręki na nowe, ale i tak zdarzały się przypadki, że osoby z forum po 4 tyg. oczekiwania na nowy dysk dostawały... ten który wysłały do producenta :). To tak tytułem ostrzeżenia.  

 ...i przygotowanie do pracy. 
Termin ważności: 19 lat.
Na szczęście procedury instalacji dysku w systemie Windows 7 zostały opisane szczegółowo na forum OCZ, więc nie było już dalszych komplikacji. Generalnie Windows 7 rozpoznaje, iż w systemie znajduje się dysk SSD (w jaki sposób? sprawdza prędkość obrotową talerzy - w przypadku SSD wynosi ona... zero), włącza więc obsługę instrukcji TRIM i wyłącza defragmentację dysku. Do nas jeszcze należy wyłączenie indeksowania, usługi prefetch oraz ograniczenie wielkości pliku wymiany. Pamiętajmy jeszcze, że dysk SSD należy formatować tylko poprzez “szybkie formatowanie”. Zwykły “format” niepotrzebnie nadpisuje dane w komórkach i zużywa je, podobnie korzystanie z wymienionych powyżej usług systemu - nie dość, że nie przyspieszają działania komputera, to jeszcze zużywają dysk SSD. Przyznam szczerze, że lektura niektórych przypadków na forum OCZ skłoniła mnie do rozpoczęcia regularnego używania programu do backupu danych :-). Warto również wyposażyć się w program LifeSSD który monitoruje pracę dysku i po pewnym czasie podaje jego “przewidywaną żywotność”. W moim przypadku pokazał 19 lat. Wystarczy.


Jest dobrze. Metodologia testów. 
W celu pokazania różnic w działaniu dysku SSD i zwykłego HDD, zdecydowałem się przeprowadzić kilka testów praktycznych. Dysk SSD pracował w laptopie z 4GB ram i systemem Windows 7 64bit. Zależało mi na realizmie, dlatego w czasie testów wszystkie na co dzień działające programy i usługi pozostały uruchomione. Były to m.in.: 
Avast Antivirus 6.0 
Acronis True Image Home 11 
Good Sync Google Updater 
Google Chrome
Daemon Tools
Creative Suite
Piszę o tym dlatego, że w sieci jest wiele testów i filmików pokazujących prędkość działania dysków SSD zaraz po świeżej instalacji systemu lub po wyłączeniu zbędnych usług - robią wrażenie, jednak z codzienną pracą mają niewiele wspólnego.

Na początek wynik testu programem AS SSD Benchmark, wersja 1.6, stanowiący odniesienie do innych dysków SSD.:
AS SSD - jeden z najpopularniejszych benchmarków SSD
Jak widać powyżej, o deklarowanych przez producenta prędkościach 285 MB/s odczytu i 275 MB/s zapisu możemy zapomnieć. 

Film z uruchomienia systemu Windows 7 na tym samym komputerze przed i po wymianie dysku na SSD: 
Cały system jest gotowy do pracy w ciągu 45 sekund, widać zdecydowaną przewagę SSD nad klasycznym HDD. 

Kolejny filmik przedstawia z jaką prędkością otwierane są maile w programie Windows Live Mail. Dokładnie chodzi o 54 e-mail'e... jednocześnie. Muszę przyznać, że szybki dostęp do plików poczty był powodem dla którego zdecydowałem się na dysk SSD i... nie zawiodłem się:
Dostęp do dowolnych danych jest szybki i bezproblemowy - niezależnie od okresu z jakiego pochodziły oraz skrzynki, z której otwarte zostały maile. Żeby było trudniej, wszystkie otwierane wiadomości miały w sobie kod HTML oraz grafikę.
Dysk poradził sobie nieźle, a w porównaniu do klasycznego HDD, wręcz rewelacyjnie. W pewnym momencie widać przestój, kiedy wiadomości ładują się do pamięci, jednak system nie sprawia wrażenia ociężałego lub "zablokowanego".


Podsumowanie
Dyski SSD powoli trafiają pod strzechy. Od pewnego czasu są montowane w komputerach Apple oraz droższych modelach laptopów. Spróbujmy więc odpowiedzieć sobie na pytanie: czy warto? Moim zdaniem, tak - jednak pod pewnymi warunkami:

  1. Dysk będzie pracował w komputerze przenośnym. Montowanie SSD w stacjonarce to moim zdaniem sztuka dla sztuki (przynajmniej na razie), ze względu m.in. na niewielką pojemność i niewykorzystane zalety w podróży.
  2. Kupuj dysk ze sprawdzonego źródła i najlepiej z trzyletnią gwarancją. Na Allegro pojawiają od czasu do czasu teoretycznie nowe dyski SSD w atrakcyjnych cenach, jednak po wczytaniu się w warunki licytacji można znaleźć zapisy o krótkiej gwarancji i zakazie aktualizacji oprogramowania dysku, pod rygorem jej utraty. Zapewne są to dyski z magazynów producentów laptopów (np. DELL). Kuszą atrakcyjną ceną jednak w razie awarii użytkownik pozostaje sam ze swoim problemem.
  3. Zaplanuj jakie dane chcesz przechowywać na dysku. Jako magazyn zdjęć i filmów, SSD będzie się marnował. Trzeba także wziąć pod uwagę ograniczoną pojemność. Jako dysk systemowy, do codziennej pracy - sprawdzi się za to rewelacyjnie. 
  4. Pomyśl o dodatkowym dysku zewnętrznym na USB - można do tego wykorzystać np. dysk z laptopa, który zastąpiony został przez SSD. Będzie stanowił dobre miejsce na przechowywanie większych ilości danych, np. filmów czy zdjęć lub kopii bezpieczeństwa.


Jeśli powyższe warunki nie stanowią dla Ciebie problemu, to będziesz zadowolony. Nie ma co ukrywać: dysk SSD w każdego laptopa tchnie nowe życie. Jakość pracy jest nieporównywalnie lepsza niż w przypadku korzystania ze zwykłego HDD, przywodzi trochę na myśl prędkość i "lekkość" tabletów i zaawansowanych smartfonów. Dostęp do danych uzyskujemy natychmiast, zwiększa się responsywność systemu - a za tym komfort pracy. 
Służący za przykład dysk OCZ Vertex 2 120GB doczekał się już następcy (Vertex 3), jednak poza "chorobami wieku dziecięcego" jest produktem udanym i konkurencyjnym cenowo w stosunku do dysków Intela. Wadliwe serie zostały wycofane z rynku, można go więc z czystym sumieniem polecić.

Jeżeli zastanawiasz się nad kupnem SSD, lub interesują Cię osiągi dysku w konkretnych programach, zapraszam do dyskusji - postaram się przeprowadzić dodatkowe testy.

11 komentarzy:

  1. Bezsensowny wniosek o tym że SSD nadaje sie tylko do laptopów. Jest właśnie odwrotnie. Głównie dzięki temu że w zwykłym PC można bez problemu dołożyć drugi, bardzo pojemny tradycyjny talerzowy dysk HDD. Dzięki wykorzystaniu HDD jako magazyn na muzykę czy filmy, a SSD na system, aplikacje i pliki na których pracujemy zyskujemy świetną wydajność i nie tracimy pojemności. Przy obecnych cenach HDD i SSD dołożenie tych 200zł to nie dużo. W laptopach zwykle jest miejsce na tylko jeden dysk, więc taki numer raczej nie przejdzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgdadza się, tylko moim zdaniem montowanie SSD w stacjonarce pozbawia nas kilku zalet, które można brać pod uwagę gdy rozważamy zakup SSD do laptopa, o czym wspominam w tekście.
    Dołożenie 200zł do SSD wydaje się dobrym pomysłem ale za takie pieniądze (powiedzmy w sumie około 400zł) kupimy SSD o pojemności 60GB co wystarczy na system, podstawowe progsy i ew. jedną grę. reszta będzie "szła" z dodatkowego HDD, system będzie się szybciej uruchamiał i to wszystko :) - taki sam efekt można uzyskać wstrzymywaniem systemu zamiast jego wyłączaniem. Oczywiście jeśli mamy $$$ to można się pokusić o SSD 256GB ale IMO na dzień dzisiejszy chyba lepiej do stacjonarki dokupić drugi dysk i zrobić RAID'a (jesli jest to możliwe) aczkolwiek każdy ma swoje priorytety. Dzięki za komentarz - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę źle mnie zrozumiałeś. Mi chodziło o cenę SSD + cenę zwykłego talerzowca (czyli 200zł). Jeżeli kogoś stać na SSD to dołożenie HDD nie powinno być dla niego zbyt odczuwalne. Powiedzmy że ktoś zdecydował się na opisane przeze mnie rozwiązanie. Kupuje 120GB SSD do tego (można nawet zrobić RAID 0 z 2 HDD). Cena porządnego SSD to powiedzmy 800zł (Vertexa 2 można było do nie dawna kupić za ok 600zł, ale ze względu na awaryjność bierzemy droższy). Niech partycja systemowa ma 40-50GB (chojnie robimy ;) ), a więc na aplikacje + potrzebne pliki zostaje nam 60-70GB, czyli nie trzeba będzie się co chwila bawić w przenoszenie/usuwanie aplikacji. Filmy muzyka na HDD i nie ma całkowicie problemu z brakiem miejsca. Moim zdaniem pchanie się w 40-60GB to trochę bezsens, tym bardziej do lapka. System + (np w moim przypadku) najpotrzebniejsze aplikacje i miejsca na tak małym dysku brakuje. W laptopa wsadzisz SSD 120GB i bez zabawy w targanie dodatkowych nośników nie będziesz miał więcej miejsca, w PC możesz dołożyć nawet macierz. Podsumowując dla mnie jeśli ktoś ma kupować taki dysk to 120GB (od bidy 80 -100GB) jest minimum, czyli 500-700zł nie wyjęte. Jeśli ktoś nie ma tyle kasy to powinien na razie się wstrzymać i poczekać na spadki cen lub doskładać. Sam RAID w stacjonarce (bez dodatkowego SSD) nie da nawet namiastki tego co da użycie SSD. W macierzy czas dostępu zostaje taki sam (może się nawet nieznacznie wydłużyć) więc zysk taki że duże pliki się będą szybciej kopiować. Przy obecnych cenach stosowanie SSD jako magazyn to moim zdaniem marnotrastwo. Sorry że pewnie chaotycznie ale nie czuję się dziś za dobrze i kiepsko mi sie myśli. mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ok, nie zrozumieliśmy się :) Zgadzam się z Tobą. SSD120 + magazyn - jak najbardziej. Oczywiście jeśli jest $$$ to można sobie tak planować i być zadowolonym z szybkosci. Mnie zależało na podkreśleniu, że przy obecnych cenach SSD można jeszcze chwilkę poczekać ze stacjonarką. Po prostu w laptopie pozostale zalety SSD są bardziej widoczne i rekompensują cenę. Sam mam u siebie zewn. dysk do laptopa na wszelki wypadek a w domu po prostu działa NAS, bo inaczej ciężko by się było połapać :) - (zresztą jestem w trakcie pisania tekstu "NAS w praktyce" - nie myślałem, że to takie wszechstronne urządzenie. Znacznie więcej niż zwykłe przechowywanie plików. Zapraszam do lektury wpisu niebawem).

    BTW: Sam stałem przed wyborem: SSD do stacjonarki lub do laptopa i wygrał laptop :) pudło musi poczekać na spadek cen :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem dlaczego szybkość ssd jest bardziej widoczna w laptopie. Tym bardziej że jeżeli ktoś nie ma dysku NAS bądź ciężko mu ze sobą nosić dysk zewnętrzny, to i tak powinien poczekać do spadków cen, albo przygotować się na bardzo spory wydatek.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. A gdzie ja napisałem, że szybkość SSD jest bardziej widoczna w laptopie? Napisałem wyraźnie, że w laptopie bardziej widoczne są pozostałe zalety SSD czyli np. całkowita cisza w trakcie pracy, mniejsza prądożerność w spoczynku, nienagrzewanie się oraz odporność na wstrząsy. W tym sensie wydatek na SSD będzie mniej "bolał" :)

    Chociaż odpowiadając na twoje pytanie, to rzeczywiście szybkość SSD jest bardziej widoczna w laptopie, ponieważ zazwyczaj dyski laptopowe są wolniejsze od desktopowych (5400rpm vs 7200rpm), mają jakieś dziwne systemy parkowania głowic (WD Green) i generalnie bardziej są nastawione na komfort użytkowania niż na wydajność- nie pomyślałem o tym wcześniej, dzięki za zwrócenie uwagi ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz 120GB SSD można mieć już za około 350 złotych więc powoli warto się nad tym zastanawiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście cena za 120 GB spadła już do akceptowalnego poziomu. Dodatkowo obecne dyski są około dwa razy szybsze niż testowany Vertex 2.

      Usuń
  8. Polecam dyski SSD marki Samsung oraz ADATA - demony prędkości w stosunkowo dobrej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O tak , samsungi są dobre. I widziałam, że w ofercie sklepu https://www.oleole.pl/dyski-wewnetrzne-ssd,_Samsung.bhtml są niskie ceny, w dodatku teraz sporo promocji i wyprzedaży, więc można sprzęt zgarnąć dużo taniej

    OdpowiedzUsuń