wtorek, 3 września 2013

Kamerka MiniDV. Dla oszczędnego szpiega ;). Test.


Kamerkę MiniDV "voice recorder" kupiłem za 60 zł na Allegro z myślą o jednym konkretnym projekcie. Okazało się, że może mieć ona wiele innych zastosowań, zwłaszcza że została wyposażona we własne zasilanie oraz funkcje aktywowania nagrywania głosem. Czy to jednak wystarczy aby z czystym sumieniem ją polecić? Zapraszam do przeczytania testu.



Wygląd i funkcje
Plastikowa obudowa kamerki jest wielkości nieco przerośniętego pendrive'a. Na tyle mała żeby nie przykuwać uwagi i na tyle duża aby pomieścić wbudowany akumulator i miejsce na kilka przycisków. Tych drugich nie ma w sumie tak wiele: na szczycie odnajdziemy guzik nagrywania start/stop, obok ukryty jest mikrofon oraz dioda sygnalizująca tryb pracy urządzenia. Na lewym boku mamy odpowiednio guzik włączania, a na prawym trybu pracy (ciągły, aktywowany głosem) oraz slot na kartę MicroSD (max. 16GB). Na froncie odnajdziemy oczko kamerki a na dole oczko do zawieszenia jej np. na breloczku.

W skład zestawu poza samym urządzeniem wchodzą jeszcze plastikowe uchwyty. Nie wyglądają może zbyt solidnie ale sprawnie zatrzaskują się na urządzeniu umożliwiając jego przymocowanie np. do ściany lub jako klips przy ubraniu. Jeden z uchwytów jest nawet magnetyczny ale magnes w nim użyty jest tak słaby, że byle przeciąg byłby w stanie zdmuchnąć go np. z lodówki, że o jadącym samochodzie nie wspomnę.





Całości dopełnia silikonowe etui zasłaniające slot karty pamięci oraz ładowarka z kablem mini USB.

Zajrzyjmy jeszcze do środka




Jakość nagrań - w praktyce
Chyba przyzwyczailiśmy się już, że szumne zapowiedzi umieszczane na pudełkach tanich produktów z Chin mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Powiedzmy sobie jasno: to nie jest kamera rejestrujaca obraz w HD (720p). Nagrania są gorszej jakości i wyglądaja na skalowane do tej rozdzielczości. Na pocieszenie trzeba przyznać, że nagrywany obraz jest płynny a urządzenie dobrze radzi sobie z ustawieniem ekspozycji (nieco gorzej wygląda balans bieli). Dźwięk rejestrowany przez mikrofon jest cichy i ale wyraźny. Również aktywowanie nagrywania głosem (każdy dźwięk powyżej 62db aktywuje nagrywanie na okres 2 min.) działa jak najbardziej poprawnie.

Poniżej montaż fragmentów nagranych w różnych warunkach:


Oraz stop klatki różnych ujęć:







Urządzenie nanosi na obraz datę i godzinę, jednak nie ma wbudowanego podtrzymania pamięci zegara. Informacje czerpie więc z pliku .txt znajdującego się na karcie MicroSD - poprawnie aktualizuje czas dopóki wbudowana bateria nie ulegnie całkowitemu rozładowaniu.

2GB karta Micro SD pomieści około 40-50 min materiału. Urządzenie może nagrywać bez przerwy przez około 1,5h. Pliki zapisywane są w formacie avi w rozdzielczości 720 x 480.

Po włączeniu i podpięciu do komputera kamera będzie widoczna jako nośnik zewnętrzny, po wyłączeniu natomiast, jako kamerka USB z mikrofonem do wideorozmów, co niewątpliwoe jeszcze bardziej poszerza jej funkcjonalność.

Podsumowanie
Trudno wymyślić wszystkie możliwe zastosowania dla kamerki MiniDV. Niewielkie rozmiary i masa, mnogość uchwytów i wbudowane zasilanie dają wiele możliwości, począwszy od podpięcia do np. latawca albo latającego modelu sterowanego radiem a na monitoringu pomieszczeń (aktywacja głosem działa prawidłowo) skończywszy.

Wadą jest przeciętna jakość obrazu oraz stosunkowo wąski kąt widzenia obiektywu. Tutaj jednak każdy sam musi określić swoje potrzeby i wymagania.

Czas pracy na baterii można przedłużyć podłączając kamerkę np. do "banku energii". W połączeniu z największą możliwą do włożenia kartą MicroSD 16GB zapewni to kilka godzin ciągłego nagrania lub wiele dni czuwania. Za 60 zł i tak nie dostaniemy nic lepszego a mimo prostej konstrukcji MiniDV oferuje ciekawe i przydatne funkcje. Także niewygórowaną cena zachęca do używania urządzenia w ekstremalnych warunkach. W przypadku uszkodzenia lub utraty nie będziemy zbyt długo płakać, a jak wiadomo, najlepsza i tak jest ta kamera którą ma się akurat przy sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz