14 lutego 2012 roku. Wieczór. Realizowałem właśnie hasło “Miłość i pokój” łupiąc po sieci w Battlefielda 3 z kolegami z pracy, kiedy do pokoju weszła Żona.
- Muszę Ci coś wyznać - powiedziała - Nie mogę tego tak dłużej ciągnąć, ten związek nie ma przyszłości, czuję się jak w matni...
- Listonosz k...., wiedziałem! Listonosz! - wykrzyknąłem.
- Nie, ty baranie - Odpowiedziała spokojnie - Chodzi o iPada.
- W takim razie musimy poważnie porozmawiać, odparłem odrywając wzrok od monitora.