Notebooki HP i Compaqa wyprodukowane w konfiguracji: procesor AMD + układ graficzny zintegrowany z mostkiem północnym NVidia cierpią na jedną niewielką przypadłość: przegrzewają się do tego stopnia, że układ graficzny dosłownie wylutowuje się z płyty głównej. Jak temu zaradzić?
HP/Compaq długo umywał ręce w tej sprawie aż w końcu kiedy ludziom zaczęły gasnąć ekrany (jeden z objawów: komputer działa niby normalnie tylko ekran robi się czarny) rozpętała się prawdziwa burza.
Dodatkowo, HP/Compaq świadomy oczywistych wad tandemu AMD+GForceGo nadal pakował go do laptopów, które psuły się z przegrzania. W końcu doszło do sytuacji, że akcjonariusze HP pozwali za tak jawne działanie na szkodę spółki zarząd do sądu i zrobiła się gruuba afera.
To było około 2008 roku. Od tej pory wiele się zmieniło ale wadliwe laptopy nadal zaskakują swoich właścicieli albo kuszą niskimi cenami na aukcjach internetowych.
Skoro już mamy albo kupimy taki "gorący kartofel" powstaje pytanie: czy można coś z tym zrobić ZANIM będzie za późno? Odpowiedź brzmi: tak. Oczywiście nie naprawimy wadliwego projektu chipa NVidii jednak możemy mu trochę pomóc w cierpieniach usprawniając jego chłodzenie.
Poniżej zamieszczam filmik z przebiegu takiego procesu wykonanego na laptopie/tablecie HP tx2000.
Modyfikacja była wykonywana jeszcze przed awarią - profilaktycznie. W przypadku całkowitej ciemności na ekranie najlepiej zgłosić się do dobrego serwisu laptopów, który zrobi tzw. "rebaling" czyli wlutuje kość z powrotem w płytę główną.
Oczywiście nie muszę dodawać, że wszelkie samodzielne modyfikacje robicie na swoją własną odpowiedzialność. Ja do niczego nie zachęcam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz